Dawno, dawno temu niejaki Aurelius Rex z forum Bolter and Chainsword podzielił się ze światem swoim projektem nazywanym Dornian Heresy – alternatywnym światem Warhammera 40K, w którym to nie Horus a Rogal Dorn okazał się arcyzdrajcą. Wynikało to między innymi z tego że Imperator okazał się kiepskim ojcem dla innych że swoich synów (ale nie tylko). W efekcie Legiony które w „oryginalnej” wersji historii zdradziły pozostały lojalne – i odwrotnie. Co ciekawe – nie wszyscy zdrajcy przeszli na stronę Chaosu, niektórzy mieli inne pomysły na życie.
Legiony które pozostały lojalne nie zostały podzielone na zakony, co zmienia naprawdę wiele. Jednym z takich legionów są Word Bearers, którzy stali się de facto zbrojny ramieniem Eklezjarchii. Do poczytania o nich zapraszam Na przykład tu Artykuł o Word Bearers
Swój projekt zrobienia małej armii Word Bearers zacząłem dawno, dawno temu – krótko po przeczytaniu odpowiedniego posta na forum. Projekt (jak i wiele innych) gdzieś w którymś momencie został odłożony na potem, ale trochę zdążyłem wtedy zrobić. To jeszcze zanim stałem się szczęśliwym użytkownikiem drukarki 3D, także wszystkie elementy to albo oryginalne bitsy GW albo (nogi i plecaki) produkty zajmujących się tym firm (za nic nie przypomnę sobie, których).
Modele które skończyłem to jedna drużyna taktycznych Marines (zbudowana wg. wzorca z „prawdziwej” 40K), mała drużyna szturmowców i drużyna Frateris Militaris – sił pomocniczych, złożonych z doskonale uzbrojonych i wyszkolonych fanatyków (w tej roli metalowi Kasrkini). Mam jeszcze trochę „rozgrzebanych” modeli i 2 ekipy metalowych Kasrkinów, oraz ochotę na powrót do projektu. Zwłaszcza, że zabrałem się za zrobienie Raven Guard z tego samego uniwersum – a jacyś przeciwnicy są im potrzebni, nie?