Wodzu Misiów
Model Pojedynczy
Nie więcej niż jeden w armii. Dostępny tylko dla Ministerstwa Prawdy
Komtur Zakonu Niedźwiedzia: śmiertelnik, dowódca oddziału elitarnego
WW | WS | M | DW | A | ŻW | S | R | P | Ro | K |
12 | 10 | 5 | 14 | 3 | 2 | 6 | 4 | 21 | 2 | 38 |
Wyposażenie:Pistolet Maszynowy MP-105, Młot Bojowy
Umiejętności: Dowódca: Pluton, Zaciekłość, Determinacja, Ścinanie Głów, Okrzyk Wojenny
Broń
Pistolet Maszynowy MP-105
CC | PB | SR | MR | LR | ER | Dam | AV | Jam |
-1 | 2×2 | 0 | – | – | – | 9 | 0 | 20 |
Młot Bojowy
CC | Dam | AP |
+0 | ST+9 | 2 |
Uwagi:Ogłuszający
Żw 2 ? Podczas gdy ten specjalista od propagandy ma Żw 3 ?
Przecież ten Komtur to jest chyba jakiś niezły bysiek… w WW wali na 15 obrażeń bez szarży.
więcej się porucznikowi nie należy 😛
Ja wale, ale ten Bau jest potężny …. Prawda ma takich pakerów do WW, że nie wiem czy nie przewyższają Elity Mishimy. Te zakony Niedźwiedzia i Lwa – sama słodycz. Jeszcze miśki mają scyzoryki na twarde puszki – bosko. Natomiast ministerstwo wojny – rozwala każdego na ziemi niczyjej – lepszych jednostek strzeleckich to ze świecą szukać. Natomiast patrząc na ilość wzorników w Strachu – to tylko się czeka na jakieś krzaki/noc/czy inne przeszkadzajki – mój brat już mi zapowiedział, że on rozpisek teraz robić nie będzie – bo wybór jest za duży.
Wyspecjalizowany za to – każde ministerstwo zna się na dobrą sprawę tylko na jednym. I mało finezyjnych rozwiązań – infiltracje, desant czy partyzantka stosunkowo rzadkie są.
W sumie filozofia designu korpów wyglądała tak:
Cyb – drogo, dobrze i mała różnorodność (bo to korporacja mała)
Mishima – Dużo, Tanio*, Tesco+trochę niezłych elit+brudne sztuczki
Capitol – mobilność armii jako takiej, ale dość przeciętne statsy
Bau – siłowo, ale niezbyt finezyjnie, duża specjalizacja domów
Imperial – Nieliczne, elastyczne elity nie do pogonienia z pola bitwy i grunty ustawione na agresywną grę strzelecką
* tanio to dopiero będzie 😉
A gdybyś taką samą charakterystykę miał podać dla Legionu … to ?
Ilian – drogo, dobrze i.. jeszcze lepiej
Semai – brudne sztuczki i brudne sztuczki
Denis – przyszło nas wielu, wróci jeszcze więcej
Ali – ?
Mucha – ?
No jakby to wyglądało… i jak opisać Bractwo – bo to jest dla mnie spora zagadka.
Ilian, Semai i Denis – zgadza się. Mucha to “zróbmy armię nieobliczalną dla wszystkich” – tacy np. Niosący Szaleństwo potrafią być równie niebezpieczni dla wroga i dla swoich.
Ali to trudniejsza sprawa nieco. Tzn. mamy w podręczniku Ala opis części oddziałów (Venusian Reapers, Blood Fists…) – trzymaliśmy się ich. Reszta powstała na zasadzie “co dobrze się sprawdzi w rejonie, w którym dany nefaryta walczy” (oddziały Saladyna) oraz “co pasuje fluffowo po lekturze książki Mishimy” (oddziały Golgothy). Także tu masz trzy elementy armii – Dużo, Tanio, Tesco + drogie ale pakerne specoddziały nekrosów i centurionów + twarde bydlaki.
A Bractwo… Bractwo ma prawo wymykać się opisowi, bo to największa ludzka armia. Jako taka trochę dziwna jest – w założeniu powinna mieć zarówno najsłabsze oddziały z pospolitego ruszenia jak i cholernie dobre oddziały wyselekcjonowanych najlepszych z najlepszych. Wierni mają być podstawową siłą bojową, Inkwizycja – “ministerstwem brudnych sztuczek” a Kuria – bardziej siłową organizacją, stawiającą na walkę na małych dystansach (starcia w mieście itp) i dużo czarowania.